Szybko odpowiadając – oczywiście, że tak! Dlaczego?
Jest to niezwykle pomocna forma, szczególnie dla osób, które w ciągu dnia są bardzo zabiegane i nie mogą sobie pozwolić na 5 spokojnych posiłków. Tym bardziej z uwzględnieniem 5 porcji owoców i warzyw dziennie, które rekomendowane są przez WHO. Takie smoothie może być doskonałą alternatywą, aby uzupełnić nasze codzienne menu bombą witamin i minerałów. Jest tylko jeden warunek, aby smoothie nie stało się bombą, ale cukrową. Chcesz wiedzieć jaki?
To proste – świadomość żywieniowa!
CUKIER OWOCOWY – odkłada tłuszcz „tylnymi drzwiami”
Z tego, że cukier jest „najsłodszą trucizną” większość z nas zdaje sobie sprawę. Przechodząc na dietę, niezależnie od tego, czy jej celem jest zrzucenie zbędnych kilogramów, czy poprawa stanu zdrowia i samopoczucia, staramy się unikać słodyczy, białego pieczywa, napojów gazowanych. Zamiast tego spożywamy większą ilość owoców i soków owocowych, a zwłaszcza w okresie letnim chcemy wykorzystać ich sezonowość i najeść się nimi na zapas. Chcemy jednocześnie zrzucić zbędne kilogramy. Zauważyliście, że po zjedzeniu owoców bardzo szybko ponownie jesteśmy głodni (mimo iż teoretycznie np. dwa jabłka powinny solidnie wypełnić żołądek)?
Dzieje się tak dlatego, że fruktoza bardzo słabo oddziałuje na leptynę i grelinę – hormony odpowiedzialne za uczucie sytości. Można to zobrazować w następujący sposób: nasz mózg „nie widzi” fruktozy i cały czas wysyła sygnały, że jest głodny… Przez co później niestety i tak zjemy dodatkowe porcje cukru i kalorii.
A jak sprytnie temu zapobiec?
Moja rekomendacja jest następująca:
Zapamiętaj!
Każde smoothie powinno skłądać się z 5 składników. Wtedy 5 porcji owoców i warzyw dziennie już mamy załatwione! (najlepiej w proporcji 2 owoce, 3 warzywa).
Do tego warto uwzględnić drugą zasadę, czyli zbilansowany posiłek, czyli taki, który zawiera białka, tłuszcze i węglowodany (złożone najlepiej).
A teraz na przykładzie, aby utrwalić wiedzę:
2 porcje owoców – np. jabłko i kiwi
3 porcje warzyw – np. garść szpinaku, ogórek zielony, awokado
Mamy bazę, która pokrywa nam pierwsze założenie, a teraz drugie, czyli wartości makroskładników.
Białka – w powyższej propozycji ich nie mamy, możemy natomiast dodać do smoothie np. jogurt lub mleko (powyższa kompozycja może być niezbyt smaczna). Alternatywą może być spirulina (sproszkowana alga, nazywana zielonym mięsem, ze względu na bardzo dużą zawartość pełnowartościowego białka).
Tłuszcze – mamy awokado (plus w gratisie kwasy omega).
Węglowodany złożone – np. płatki owsiane w proporcji 2 – 3 łyżki.
Wszystko dopełniamy minimum 2 szklankami wody – przemycimy dzięki temu około pół litra wody, co jest ważne zwłaszcza dla tych, którzy mają problem z jej piciem.
Pamiętaj tylko, aby nie rozpychać żołądka! Powyższa propozycja, to około 2 porcje, więc można ją wypić na śniadanie i przekąskę lub podwieczorek. Nie zastępuj obiadu czy kolacji smoothie! Postaraj się w ciągu dnia zjeść minimum 1 ciepły posiłek, do tego 2 razy podobną wersję smoothie i kanapkę. W taki sposób Twoje codzienne menu jest zapewnione. 🙂
Jeśli potrzebujesz więcej inspiracji (choć zblendować można dosłownie wszystko), zajrzyj do zakładki przepisy.
Dodatkowo na kanale youtube możesz zobaczyć przepisy w praktyce
Pozdrawiam serdecznie!
Patrycja